wtorek, 25 grudnia 2012

Naprawa CB radia

Cały czas jestem na etapie doposażania mojej Corolli. Mam już wszystkie niezbędne elementy wyposażenia - gaśnica, apteczka.

Brakuje mi natomiast:
odblaskowego plastronu,
linki holowniczej,
latarki,
zestawu niezbędnych kluczy,

Z bajerów wyposażyłem już swoją czerwoną strzałę ;) w nawigację a teraz czas na CB radio...

Pod choinką znalazłem antenę do CB radia wraz z zestawem montażowym. Antenka firmy SIRIO SUPER 70 to co już przemawia na Jej korzyść to fakt, że jest produkowana we Włoszech a nie w Chinach. Jest krótka, jej długość wynosi zaledwie 70cm dobrze wykonana i co najważniejsze z możliwością montażu na klapie bagażnika - nie chciałem anteny na magnes.

W garażu odnalazłem porzucone CB radio Midland Alan 109 z uszkodzoną gruszką - urwane kable. Radio to z powodzeniem użytkował mój Tato po czym przesiadł się na wyższy model. Wstępnie radio podłączyłem do zasilania i po pierwszych oględzinach mogę stwierdzić, że mimo długiego leżakowania w garażu wygląda na sprawne!




W wolnej chwili, zajmę się naprawą gruszki. Następnie zmontuję na szybko zestaw i przetestuje go z radiem w drugim samochodzie. Jeśli wszystko będzie działać. Przystąpię do montażu zestawu. Już wiem, że kolejnym przedmiotem na liście zakupów będzie rozdzielacz do zapalniczki.


Zdam relacje z naprawy i montażu.

Pozdrawiam.

niedziela, 23 grudnia 2012

Corolla Liftback - Naprawa obrotomierza.

Ostatnio donosiłem o pewnej drobnej ale niedającej spokoju usterce. Mój obrotomierz zablokował się - spadł za ogranicznik. 

O pojawieniu się usterki pisałem w tym poście:  Corolla E11 Liftback Obrotomierz nie działa...

A teraz o tym jak tą usterkę naprawić - otwieram cykl Zrób to sam! ;-)

Odcinek I - Naprawa zablokowanego obrotomierza Toyota Corolla Liftback.

Poziom trudności - łatwy

Niezbędne narzędzia:
2 śrubokręty krzyżakowe 6 mm koniecznie krótki i długi.
klucz płaski "dziesiątka"

By odblokować wskazówkę obrotomierza konieczne będzie zdemontowanie osłony licznika a następnie samych liczników.

1) Odłączenie zasilania. W tym celu otwieramy maskę i odłączamy "klemy" czy jak kto woli zaciski z akumulatora. Następnie zabezpieczamy kable z zaciskami w taki sposób by nie było możliwości ich przypadkowego zwarcia z trzpieniami akumulatora podczas gdy będziemy pracować przy licznikach.


Po odłączeniu akumulatora i jego zabezpieczeniu powinno to wyglądać tak.


2) Demontujemy maskownicę zegarów. Maskownica trzyma się na 2 zaciskach na dole i na 2 wkrętach krzyżakowych na górze. Po odkręceniu wkrętów ustawiamy manetki w dół, kierownicę idealnie prosto. Teraz najtrudniejszy moment całej operacji wyciągnięcie osłony bez jej uszkodzenia :D. W tym celu najpierw lekko szarpiemy osłonę (trzymając ją przy kolumnie kierownicy) w stronę dachu. Powinniśmy poczuć że z dołu już nic jej nie trzyma - zaciski puściły. Następnie może pojawić się problem z trzymaniem u góry. W tym celu płaskim śrubokrętem lekko podważamy osłonę i staramy się jednocześnie ciągnąć ją w naszym kierunku - w stronę fotela kierowcy. Po całym zabiegu sytuacja będzie wyglądać tak jak na zdjęciu poniżej:


 Na takich wkrętach trzyma się osłona liczników.


Osłona liczników po "oderwaniu" z pierwotnej pozycji.

3) Teraz trudny etap wymagający wyczucia. Uwolnioną osłonę lekko unosimy do góry tak by wpadła na kolumnę kierownicy. Następnie ciągniemy ją do siebie aż do szczeliny między kolumną kierownicy a samą kierownicą. Z tej pozycji możemy przeciągnąć osłonę w prawo. Miejsca jest bardzo mało - dosłownie milimetry ale da się to zrobić. Najlepiej wyjść z samochodu i wyjmować osłonę patrząc z boku. Po udanym zabiegu waszym oczom ukarze się taki niespecjalnie ciekawy widok:


 4) Po zdjęciu osłony widać trzy wkręty na których trzymają się liczniki. Jeden u góry i dwa po bokach. Dwa z nich są proste do wykręcenia i nie ma tu specjalnie o czym pisać. Jednak wkręt z lewej strony może okazać się problematyczny ;-). Pod tym wkrętem nie ma zabudowanej przestrzeni. Jeśli wkręt odpadnie od śrubokrętu to pogrąży się gdzieś w zapomnianych przez konstruktorów odmętach Corolli i będzie naprawdę poważny problem z jego wyciągnięciem.



Przy wykręcaniu ostatniego wkręta uważaj by nie wpadł za kokpit.


By uniknąć niebezpieczeństwa rozbierania całego kokpitu przez wkręta proponuję wyciągnąć z portfela jakąś zbędną kartę stałego klienta i zrobić z niej użytek - odpowiednio ją wygiąć i umieścić pod wkrętem tak by zabezpieczyć otwór pod nim.

 5) Po odkręceniu liczników z łatwością da się je wyciągnąć - nie trzymają ich już żadne zatrzaski. Należy uważać jedynie na kable i wtyczki. Wtyczki są dwie. Są zatem też dwie wiązki kabli - wiązki te są spięte razem. Kable idą z prawej strony licznika. Powinny być na tyle długie by wyciągnąć liczniki do samej kierownicy.


6) W tym momencie mamy pełen dostęp do liczników. Możemy w zależności od celu w jakim się do nich dobieraliśmy wymienić podświetlenie tablicy, skorygować ustawienia obrotomierza, czy jak w moim przypadku przestawić wskazówkę obrotomierza poza ogranicznik. Dla bardziej poważnych operacji jak wymiana podświetlenia czy korekcja ustawienia wskazówki obrotomierza konieczne będzie odłączenie zegarów. W moim przypadku wystarczyło tylko odpowiednio je przechylić tak by wskazówka spadła po właściwej stronie ogranicznika. 


7) Po chwili manewrowania licznikami udało mi się przerzucić wskazówkę na właściwą stronę. Pozostało tylko umieścić liczniki na swoim miejscu. Podłączyć akumulator i sprawdzić czy wszystko działa jak należy. Po teście z radością stwierdziłem, że obrotomierz jak i inne zegary zachowują się prawidłowo. Jedyne co pozostało do zrobienia to złożyć całość w odwrotnej kolejności do rozbierania i to wszytko!

Problem zablokowanego obrotomierza w Corolli Liftback rozwiązany.


Pozdrawiam!

niedziela, 16 grudnia 2012

Corolla E11 Liftback - spalanie pierwsze wrażenie

Swoją Toyotą Corollą pokonałem już 80km! ;) hehe. Dokonałem też pierwszego pomiaru spalania - tzn. stojąc na parkingu odkryłem jak kasuje się dotychczasowy wynik średniego spalania! Na trasie o 30km w tym ok 1/5 to miasto średnie spalanie wyniosło 6.6l na 100km. Jestem zadowolony zważywszy na to, że nie czuję jeszcze tego auta. No i nie mam obrotomierza... Komputer morze przekłamywać... ale sprawdzę to w oparciu o własne wyliczenia.

 
A i nie sugerujcie się godziną jeszcze nie znalazłem chwili by ustawić prawidłowy czas ;) 

Pozdrawiam

Corolla E11 Liftback Obrotomierz nie działa...

Pierwsza usterka w mojej Corolli E11 Liftback. Usterka drobna i często spotykana przy okazji wymiany akumulatora. Otóż po zmianie akumulatora zauważyłem, że obrotomierz najnormalniej na świecie nie działa. Stanął w miejscu i ani drgnie. Podczas jazdy a działo się to w nocy nie zauważyłem co było powodem tego stanu. Ale już po wyłączeniu silnika wszystko stało się jasne - patrz zdjęcie.


Jak widać na zdjęciu wskazówka obrotomierza opadła za ogranicznik. Po włączeniu silnika podnosi się na tyle na ile pozwala na to blokujący ją ogranicznik. Na tą chwilę nie udało mi się owej śmiesznej usterki naprawić. Ale mam już pomysł!

Zdemontuje zegar. I przechylę o 90 stopni tak że wskazówki będą odchylone w stronę szybki i może wskazówka obrotomierza przeskoczy za ogranicznik. Nieinwazyjne, proste może zadziała w końcu jakoś tam wpadła ta wskazówka?! to i może wypadnie.

Plan B to zdemontowanie osłony i przechylenie wskazówki za ogranicznik ręcznie.

Swoją drogą to zastanawiam się jak to się stało... Sytuacja miała miejsce zaraz po wymianie silnika. Może wyłączyłem silnik gdy był na obrotach ok 5tys słowem za połową tarczy i wtedy po zgaszeniu silnika wskazówka opadła na przeciwną stronę? Nie wiem...

Usterka niegroźna ale irytująca jak ją usunę pochwale się jak to zrobiłem.

Pozdrawiam!

sobota, 8 grudnia 2012

Opony Zimowe

Poniosłem kolejne ale niezbędne koszty. Dziś zmieniłem opony na zimowe. Opony kupiłem na allegro. Szukałem opon używanych docelowo na jeden może dwa sezony. Znalazłem ciekawe Continentale ContiWinterContact TS780 175/65 R14 82T M+S za 280zł z dostawą... słowem tanio.

Opony cieszą się dobrą opinią - po sezonie podzielę się z Wami moją opinią na temat tych kapci. Dużo zimą jeździć nie będę więc myślę, że taki zakup wystarczy. Za wymianę opon z letnich na zimowe zapłaciłem 50zł.

Ze złych wiadomości - mechanik przyjrzał się moim oponą letnim i stwierdził, że na wiosnę czeka mnie nowy wydatek. Zobaczymy jak będzie wyglądał mój budżet ale myślę, że dokonam inwestycji w jakieś nowe oponki. Trzeba się liczyć z kosztem ~120zł za sztukę chyba zrobię skarbonkę i już zacznę odkładać ;-)

Jadąc po oblodzonej i słabo odśnieżonej drodze na letnich oponach szybko stwierdziłem, że te 330 zł to był wydatek absolutnie niezbędny.

To był chyba ostatni z większych wydatków... w tym roku...

Moja Corolla

Witam!

Jak każdy młody facet marzyłem od dawna o własnym samochodzie. Niedawno udało mi się moje marzenie zrealizować i kupiłem swoje pierwsze cztery koła.

Miałem kilka swoich typów jeśli chodzi o idealny pierwszy samochód czyli samochód w rozsądnej cenie którą zniesie mój skromny budżet. Samochód trwały i bezawaryjny. Samochód opierający się rdzy i czasowi - wiadomo, że pierwszy samochód nie będzie pojazdem nowym... I oczywiście idealny pierwszy samochód, powinien względnie mało palić i być tani w naprawie.

Nie chciałem trwałego, GOLFA II czy III mało to oryginalne... a o dobry egzemplarz naprawdę ciężko. No i brzydkie to i takie niemieckie...

Brałem pod uwagę Seata Toledo, ładny doposażony, ale ma kiepską reputacje - konewki - a to z powodu przeciekania...

Moim nr I było AUDI 80 ( i nawet ścierpiałbym to, że jest niemieckim samochodem) to auto cieszące się opinią niezniszczalnego. Ocynkowane opierające się rdzy, do tego prosty niezniszczalny silnik a przy tym bardzo oszczędny. Linia fajna - klasyczna w kolorze srebrny metalic bardzo ładnie wygląda. Cena rozsądna. Problem w tym, że nie mogłem znaleźć ładnego egzemplarza w dieslu. I wtedy...

Wtedy znalazłem ofertę: Toyota Corolla E 11 liftback 1.4 VVT-i 2000r. cena mi odpowiadała, auto było zadbane - w bardzo dobrej kondycji, tak wewnątrz jak i zewnątrz. Silnik był suchy. Do tego jest to samochód cieszący się opinią niezawodnego. Mój egzemplarz nie nosi śladu rdzy. Wnętrze utrzymane w bardzo dobrej kondycji i do tego prezentuje się świetnie.

No i stało się... od 01.12.2012r. jestem szczęśliwym posiadaczem Toyoty Corolli. Na blogu będę się z Wami dzielił problemami, ponoszonymi kosztami i przygodami jakie mnie spotkają w związku z użytkowaniem mojej Corolli.